„Urodził się 70 lat temu. 50 lat temu zadecydował, że malarstwo będzie drogą jego życia. Wystawa prezentuje obrazy z pierwszego i ostatniego okresu twórczości. Krzyr pisze o sobie i swojej sztuce: 'Postawa wyznacza styl. Styl wyznacza postawę. Moja postawa to wiara w malarstwo, kolor, możliwość własnego zapisywania rzeczywistości, kiedy biorę się do malowania, to i w przypadek'. Studiował na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, brał udział w zajęciach w stołecznej Zachęcie, bywał w pracowniach warszawskich artystów. Wojciech Krukowski, kolega z kwidzyńskiej młodości, docenił malarstwo Krzyra i zorganizował w 1970 roku jego pierwszą wystawę indywidualną w Pałacyku Szustra. W 1969 roku przyjechał do Kazimierza Dolnego na zlot hipisów i związał się z Miasteczkiem i tutejszą bohemą. Krzyr ceni słowo przyjaciel. Szorstka męska przyjaźń i sztuka połączyły Krzyra i Daniela de Tramecourta. Obaj zafascynowali się 'przypadkiem', jakim był Kazimierz Dolny. Krzyr od pierwszej wizyty po dziś opowiada się przeciwko banalizacji wizerunku Miasteczka. W 2000 roku Krzyr został jednym z członków założycieli kolonii artystycznej – Kazimierskiej Konfraterni Sztuki. Coroczne prezentacje obrazów malarzy należących do Konfraterni przeniosły się z Muzeum Nadwiślańskiego do kanału Grodarza i są atrakcją Festiwalu Filmowego Dwa Brzegi. Krzyr uczestniczy w nich od początku.
Twórczość Krzyra wydaje się autentyczna, szczera, ewoluuje w stronę, w którą artysta patrzył od samego początku. Krzyr uwiecznia Miasteczko od strony podwórza, jego pejzaże i weduty ostro przecina linia horyzontu. Rytm pól, ziemi i nieba sprawia, że obrazy Krzyra łatwo się czyta, są oczywiste i metafizyczne jednocześnie. Maluje grubo. Faktura, tekstura, wręcz organiczność i emocjonalność wyrażona w kontrastach i nasyconych barwach cechują malarstwo Krzyra i zachwycają. Daniel de Tramecourt tuż przed swoją śmiercią w roku 2015 pisze o przyjacielu: '(...) od lat niezmiernie prostymi środkami osiąga spektakularne efekty, szczególnie na niewielkich formatach, zdających się monumentalnymi w rozpędzonym geście artysty'. Like a rolling stone”. (Jolanta Knap)
„70 lat życia i prawie 50 lat malowania skłaniałoby do podsumowań. Na tej wystawie nie będziemy jednak jeszcze niczego podsumowywać. Pokazujemy coś w rodzaju klamry – prace z końca lat 60. i początku 70. XX wieku oraz obrazy z kilku ostatnich lat. Nie będziemy tu robić żadnych porównań, analiz i tym podobnych zabiegów, jakich dokonują mniej lub bardziej elokwentni krytycy. Tę zabawę zostawimy oglądającym. Jeden z moich nieco starszych (są jeszcze tacy) kolegów malarzy powiedział niedawno: 'Krzyr całe życie maluje jeden obraz'”. (Krzysztof Krzyr-Raczyński)
WERNISAŻ | 29 lipca 2017, 15:00
TERMIN | 29 lipca – 23 września 2017, wt-pt: 9:00-19:00, sob 10:00-18:00
MIEJSCE | KOKPiT, ul. Lubelska 12
WSTĘP WOLNY
ZNAJDŹ NAS