Tytuł wystawy wyraźnie kieruje nas w świat człowieka, pokazując jego skomplikowaną strukturę, wręcz tajemnicę, którą w sobie nosi. Bo co właściwie znaczy człowiek? Za Alexisem Carrelem możemy powiedzieć, że człowiek pozostaje istotą nieznaną. Ambroziak niczym filozof stawia pytania i sięga do różnych warstw człowieczeństwa, próbując tę tajemnicę odkryć.
Po pierwsze wskazuje: oto człowiek. Gdy patrzymy na surową sylwetę rzeźb, ze śladami dłuta, widocznym gestem Artysty, nie mamy wątpliwości, że to postać ludzka. Ale jej zaburzone proporcje nie mieszczą się ani w kanonie Polikleta, ani w proporcjach Witruwiusza. Są wręcz prowokująco brzydkie. Artysta nie szuka ideału i piękna, szuka prawdy o człowieku, który obecny jest w świecie poprzez swoją cielesność. Ten byt cielesno-duchowy, jak określa go św. Tomasz, „w ciele i poprzez ciało może naprawdę sprawczo działać jako człowiek, wchodząc w kontakt ze światem rzeczy realnie istniejących” (o. Mieczysław Krąpiec). Dlatego rzeźba pokazuje człowieka w pełni, podkreślając także zmysły i seksualność. Niepokoi twarz, trochę nieludzka, jakby maska. Powtarza się w każdej rzeźbie, nie po to, żeby stać się sygnaturą artysty, ale po to, żeby znieść jednostkowość postaci i nadać jej uniwersalność. Mowa tu o istnieniu i istocie, a dalej o wartościach i ułomnościach każdego człowieka. Nagle ta wyrzeźbiona postać staje się nam bliska. Jest rodzajem medium, poprzez które odnajdujemy samego siebie. Ten człowiek, to ja. Ale przecież istniejemy także w dialogu z innym człowiekiem, istniejemy w strukturze społecznej. Żyjemy w świecie wartości czy może ich braku. Dlatego Artysta zestawia rzeźby tak, żeby były w relacjach do siebie, nie zawsze wyraźnie odczytywalnych, ale budzących emocje, niepokój, wewnętrzne poruszenie. Czujemy, że oprócz dobra istnieje zło i ten człowiek zamknięty w drewnie lub w silikonie to zło poczuł, stąd widoczne w nich jest cierpienie, ból czy poczucie osamotnienia.
Artysta pokazuje człowieka okaleczonego. Jest znakomitym obserwatorem i komentatorem dzisiejszych zjawisk, dlatego nie poprzestaje na abstrakcyjnych pojęciach i ogólnikach. Dotyka tematów aborcji, agresji czy przemocy. Gdy wchodzimy do pierwszej sali na górze zderzamy się ze wzrokiem wpatrzonych w nas siedzących dzieci. Czujemy, że nie są radosne i beztroskie. Tym bardziej, ze słyszymy rozpaczliwy płacz. W pustej przestrzeni obok stoi łóżeczko z pozostawionym, płaczącym dzieckiem. Wyznacza oś wystawy, a może początek trudnej historii człowieka. Pozostawione na długo, może na zawsze, nie poczuje miłości i bliskości. Obok w sali leżą kolejne, odrzucone, nienarodzone niewiniątka. Oczywiste jest skojarzenie z biblijną „rzezią niewiniątek”. Niewinne, bezbronne ofiary. W kolejnych salach rozgrywa się świat dorosłych, zanurzonych w rzeczywistości pełnej nietolerancji, samotności i wrogości. Artysta pokazuje jak trudny jest, wskazany przez Martina Bubera, dialog ja – ty. W każdej przestrzeni rozgrywa się scena, teatrum, niczym teatr życia. To szekspirowski dramat dotykający natury człowieka. A także tragedia rozgrywająca się, niczym u Dostojewskiego, w duszy człowieka.
Dorota Seweryn-Puchalska – kuratorka wystawy
TERMIN | 4 czerwca – 5 listopada 2017, 10:00-17:00 | bilety zgodnie z cennikiem
MIEJSCE | Muzeum Nadwiślańskie, Kamienica Celejowska, ul. Senatorska 11/13
Muzeum Nadwiślańskie zaprasza do Oddziału Kamienica Celejowska na spotkanie autorskie Sylwestra Ambroziaka, jednego z najciekawszych i najbardziej docenianych przez krytykę polskich rzeźbiarzy. Spotkanie będzie miało formę spaceru po wystawie. Poprowadzi je Dorota Seweryn-Puchalska, kuratorka wystawy.
SPOTKANIE | 3 sierpnia 2017, 14:00 | wstęp wolny
MIEJSCE | Muzeum Nadwiślańskie, Kamienica Celejowska, ul. Senatorska 11/13
ZNAJDŹ NAS